Nawet w tej chwili nie pamiętam jak dawno sięgają pierwsze wspomnienia z tym związane. Ale chyba jakoś 1989 albo 1990... A może i wcześniej.
Ten wzór Ojciec wycinał własnoręcznie, no trochę przy mojej pomocy. W warsztacie w Dęblinie. Potem przyjechały te klocki w jutowych workach. Powstała więc podłoga typu "naturalny parkiet". A kleili ją Rodzice ze 2 miesiące. No i miała jakieś piętnaście warstw lakieru chemoutwardzalnego na sobie. Do tej pory nie wymaga grubej renowacji.
Kuchnia....
Duży pokój lub jak kto woli - salon
Pokój Siostry

Mój pokój
W sumie to chyba powinienem był z tego grubszy projekt zrobić.
Ładny kawał czasu na tych Bohaterów spędziliśmy...
No comments:
Post a Comment