oj, zdarzyło się zlecenia komercyjne otrzymać :-) Ale jakby to było gdyby nie spojrzeć na temat od tak zwanej d... strony???
Tuesday, January 31, 2012
Saturday, January 28, 2012
#3/2012
Friday, January 20, 2012
Wednesday, January 18, 2012
COŚ POCZĄTKÓW STYCZNIA
Jak jest koniec czegoś to przeważnie potem jest kolejny początek ;-).
Nie będę się z tej zasady wyłamywał.
Więc coś z początków stycznia jest takie....
Nie będę się z tej zasady wyłamywał.
Więc coś z początków stycznia jest takie....
Sunday, January 8, 2012
2011. KONIEC.
To była dość dynamiczna końcówka roku. Szwagry zmieniali miejsce stałego pobytu, pomagaliśmy trochę w tej przeprowadzce
Momentami było fajne niebo
Spadł nawet śnieg, ale rozpuścił się natychmiast
Nie pamiętam żebym robił to zdjęcie. Wychodzi na to, że jest przypadkowe....
A potem były FAJERWERKI !!!
Lecz była też impreza ;-)
To już Nowy Rok. Pracowicie zaczęty.
Friday, January 6, 2012
WYPAD DO W.
Bardzo chciałem dotrzeć w to miejsce. Pamiętam, gdy byłem dzieckiem i wybieraliśmy się z Ojcem na ryby nad rzekę - słuchaliśmy komunikatów radiowych w PR1 Polskiego Radia o stanach wód. Mówili tam wtedy "stan wody Bugu we Włodawie kształtował się na poziomie ... ". Piękna sprawa... Teraz nie trzeba słuchać radia przez kilka dni, żeby wiedzieć, jak zachowuje się rzeka...
A to już zdjęcia takie "z drogi".
Pierwsze Śniadanie z B. w Mc.D., gdzieś po trasie
Drugie śniadanie, a tak naprawdę - ciepła i dobra kawa
I trochę przestrzeni agro-przemysłowej
A na koniec - to, po co tam pojechaliśmy...
Wprowadziliśmy dominantę przestrzenna. Paskudną, ale chyba w dzisiejszych czasach niezbędną do funkcjonowania. Ot, chociażby do wrzucania takich różnych głupot jak te na podobnego typu blogi....
A to już zdjęcia takie "z drogi".
Pierwsze Śniadanie z B. w Mc.D., gdzieś po trasie
B. na tle pejzażu rzecznego z wędkarzami w tle
Drugie śniadanie, a tak naprawdę - ciepła i dobra kawa
Trochę motoryzacji, też w kategorii nostalgicznej...
I trochę przestrzeni agro-przemysłowej
A na koniec - to, po co tam pojechaliśmy...
Wprowadziliśmy dominantę przestrzenna. Paskudną, ale chyba w dzisiejszych czasach niezbędną do funkcjonowania. Ot, chociażby do wrzucania takich różnych głupot jak te na podobnego typu blogi....
Subscribe to:
Posts (Atom)