Saturday, October 29, 2011

Z kategorii: ALE O CO CHODZIII????

Tu często i długo bywam.
znaczy się pracuję zarobkowo Tu.
ale w sumie mam sentyment do tego miejsca.
To jest też któreś-z-kolei zdjęcie jakie wykonałem przez ileś-tam-lat pracowania.
ale jest pierwsze, jakie trafia gdzieś dalej w obieg...

A tu nie pracuję.
Tu byłem przez krótką chwilę.
No może ze dwie krótkie chwile.



A to co poniżej to zupełnie inna baśń...
Jechałem samochodem osobowym pod prąd.
Ale nie na własne życzenie, lecz na polecenie administratora obiektu.
Po betonowym wjazdo-ślimaku.
Na wysokość czwartej kondygnacji.
Jedyna niespodzianka jaka mogła mnie spotkać podczas tej 45 sekundowej podróży to zderzenie czołowe z karetką zjeżdżającą w dół, na interwencję...




Sunday, October 23, 2011

A na koncercie byłem


 Właścicielka tej torebki zdawała się być całkiem miłą osobą.


 On tak ma na co dzień :-)

 poleciała



[...]

Tuesday, October 18, 2011

Tuesday, October 11, 2011

No, Grzesiek...

... zmotywowałeś mnie do działania.
Tak może być?










P.S. - dla wszystkich znajomych którzy mieszkają w Polsce - używając słowa Grzesiek nie miałem na myśli Napieralskiego a Kjura - mego "Frjenda from Pionki aktually in Lond...ek" :-)

Thursday, October 6, 2011

odmiennie nieodmiennie

Dla mnie to było fajne przeżycie. Robiliśmy zdjęcia. Portrety. Niesamowita sprawa, szczególnie dla mnie.
Mam nadzieję, że gdzieś można będzie zobaczyć te portrety, bo... dobre były po prostu.
Dzięki M.! ;-) 



M.